Hello!
Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią zapraszamy dzisiaj na post dotyczący porannej pielęgnacji cery. Jeśli chodzi o mnie to nie wyobrażam sobie wstać rano i wyjść z domu (no chyba, że do sklepu po bułki ;)) bez uprzedniego wykonania kilku kroków z użyciem moich ulubionych (choć jeszcze nie idealnych) kosmetyków. Po kolei...
Najpierw przecieram swoją twarz płynem micelarnym aby pozbyć się wszystkiego co nakładałam poprzedniego dnia wieczorem. Obecnie stosuję płyn marki Biolaven. Wydaje mi się być podobny do lipowego płynu z Sylveco, ale jeszcze zbyt krótko go używam by stwierdzić czy tak jest na pewno. W każdym razie płyn bardzo dobrze się sprawdza jak na razie, delikatnie usuwa zanieczyszczenia nie podrażniając przy tym skóry.Radzi sobie również z maskarą.