Strony

poniedziałek, 1 czerwca 2015

"Groole"- ziemniaki z pieca

Dzisiaj zabieram Was do krainy ziemniaka, czyli do knajpki "Groole" (Warszawa). Pierwszy raz wybrałam się w to miejsce z koleżankami ze studiów aby świętować zakończenie sesji (piękne czasy). Choć idea nie jest mi obca, bo z odpowiednikiem Groole, czyli z Kroszą Kartoszką spotkałam się w Rosji, to nie spodziewałam się, że mamy również u siebie coś tak pysznego! Już tłumaczę o co chodzi, "Groole" to miejsce gdzie można zjeść ziemniaki z pieca z masłem i serem nadziewane czym tylko chcecie od kurczaka curry, przez bryndze ze szczypiorkiem,  łososia z kleksem śmietany aż po osiedlowy warzywniak i wiele, wiele innych.






Kiedy wybrałam się tam ostatnio zostałam mile zaskoczona przez Pana pytającego: "Czy zbiera Pani stonki?" Przez chwilę nie wiedziałam o co chodzi a moja mina musiała być bezcenna, na szczęście szybko się wyjaśniło, że chodzi o pieczątki, które zbiera się na specjalnej karcie. Za każde wydane 14 zł przybijana jest 1 stonka. Gdy uzbiera się ich 10 to kolejna porcja Grooli jest darmowa.  



Uwielbiam wracać w to miejsce, gdzie obsługa jest zawsze miła i uśmiechnięta, jedzenie smakowite a ceny niewygórowane. Dla głodnych wiedzy podsyłam stronę internetową: http://groole.pl/

Polecam serdecznie,
J.

4 komentarze:

  1. Też tam byłam! Jakiś czas temu... ale o stonkach nie słyszałam? :O Muszę to sprawdzić :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie sądziłem, że taki moment nadejdzie, szczególnie że jestem mięsożercą z zamiłowania, a ziemniaki traktowałem jako dodatek, zwykle niepotrzebny, ale zjadłbym, oj zjadłbym... I to nawet bez kotleta :P Pół pensji oddam za takie ziemniaki z pieca! Tęsknie do ziemniaków, do czego to doszło... Wielkie dzięki, J. Kuba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubi duuu jak tylko nas odwiedzisz w Wwa masz jak w baku, że pójdziemy w to miejsce ;)

      Usuń