Strony

piątek, 2 października 2015

Oryginał vs. podróbka: Invisibobble

Hej!

Jak obiecałyśmy w dalszym ciągu pozostajemy w tematyce włosowej, tym razem słów kilka o gumce Invisibobble i jak sam tytuł dzisiejszego posta wskazuje- jej dużo tańszym odpowiedniku :) Przede wszystkim należałoby zacząć od udzielenia odpowiedzi na najważniejsze pytanie: co wyróżnia tę gumkę na tle wszystkich innych? Już na pierwszy rzut oka możemy jednoznacznie stwierdzić, że wygląd- Invisibobble to gumka w formie sprężynki- i właśnie z tego powodu zanim pierwszy raz miałam okazję ją wypróbować ciężko było mi uwierzyć, że nie plącze ona włosów... oprócz tego nie niszczy ich, nie wyrywa ani nie łamie, a koński ogon trzyma się przez cały dzień (bez konieczności poprawiania) nawet podczas uprawiania sportu (testowałam ją zarówno podczas biegania jak i zajęć fitness). Warto dodać, że po ściągnięciu gumki włosy dalej są w takim samym stanie jak przed jej założeniem (mam nadzieje, że wszystkie dokładnie wiecie co mam na myśli). Producenci zapewniają, że nadają się do każdego rodzaju włosów- nieważne czy są one cienkie, grube, proste czy kręcone :)

Są one oczywiście dostępne w kilku wersjach kolorystycznych, ale my akurat posiadamy Crystal Clear- chyba najbardziej uniwersalną ze wszystkich- cieszę się, że ktoś pomyślał o tym, aby stworzyć właśnie taką "przezroczystą" gumkę, pasującą dosłownie do wszystkiego!


Oryginalne Invisibobble sprzedawane są zawsze w zestawie po trzy sztuki. Ma to sens zważywszy na fakt, że gumki lubią się gubić, a już w szczególności, gdy są "przezroczyste" (raz nawet sama zgubiłam swoją... podczas gdy ona przez cały czas leżała na stoliku obok łóżka, a ja jej po prostu nie zauważyłam :) ). Jeśli nie potrzebujemy aż trzech jest na to rada: można się przecież podzielić z przyjaciółką lub siostrą- takim właśnie sposobem ja stałam się posiadaczką jednej z nich (dziękuję Ci J.).


Kolejną dobrą rzeczą jest fakt, że są wodoodporne- zatem śmiało można związać włosy idąc pod prysznic, na basen lub plażę bez obaw, że późnej przemoczoną gumkę ciężko będzie nam wyplątać z mokrych włosów :) To, że wykonana jest z takiego właśnie tworzywa sprawia, że żadne bakterie nie mają szans się tam zagnieździć i jak wyczytałam na ich stronie internetowej jest dzięki temu antyalergiczna! (jak nie wierzycie, sprawdźcie same opis produktu: http://www.invisibobble.com/about-the-product/) Choć jeszcze nigdy nie słyszałam o tym, że kogoś uczuliła gumka do włosów to spotkałam się z historią o bólu głowy, który okazał się wywołany mocno związanymi włosami :) Z Invisibobble noszenie spiętych włosów przez cały dzień to nie udręka, ale czysta przyjemność.


Za zestaw (czyli trzy sztuki) musimy zapłacić około 15,00 zł, a w opakowaniu jest zawsze tylko jeden kolor. Nie ukrywam, że na samym początku wydawało mi się, że te 5 zł za jedną gumkę do włosów to lekka przesada, ale później przekonałam się, że naprawdę WARTO i nie jest to wcale wygórowana cena! Na zdjęciu powyżej w środku znajduje się oryginalna Invisibobble w towarzystwie dwóch kolorowych podróbek "od Chińczyka" (zakupione zostały w Chińskim Shoppingu za jakieś 90 groszy za sztukę) i niestety nie trzymają one włosów tak dobrze jak oryginał- w normalnych warunkach jeszcze jakoś sobie radzą, ale już na trening kompletnie się nie nadają. Po rozciągnięciu nie chcą już za bardzo wrócić do swojej poprzedniej wielkości, gdzie w przypadku prawdziwej Invisibobble wystarczy włożyć ją do miseczki z ciepłą wodą by znów się skurczyła :) Nie uważam, że tańszy odpowiednik jest do niczego, bo także nie ciągnie i nie plącze włosów- widocznie coś magicznego musi być w tej formie kabla od telefonu :)

Na koniec kilka zdjęć przedstawiających Invisibobble w akcji!








Ściskam, M.

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za zgłoszenie na Spotkanie ;))

    Buziaki :)) :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nadzieję, że będzie okazja do spotkania,
      buźka! :)

      Usuń