Strony

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Ulubieńcy roku 2015- pielęgnacja

Hej! :)

Witamy Was po raz pierwszy w nowym roku ;) Mamy nadzieję, że przed nami kolejny wspólny rok pełen odkryć nie tylko kosmetycznych. Dzisiaj przychodzimy z kosmetycznym podsumowaniem ubiegłego już roku. Dzisiaj zapraszamy na pierwszą część związaną głównie z pielęgnacją włosów i twarzy. Jeśli chodzi o pielęgnację ciała to będzie to tylko jeden produkt.

Zacznijmy od włosów, w tej kategorii mam dwa szampony: suchy i normalny. Jeśli chodzi o ten pierwszy to jak wiecie już z poprzednich postów, jeśli do nas zaglądacie, mowa oczywiście o Batiste. Co prawda nie mam jeszcze swojego ulubionego zapachu, ale nie o zapach tu chodzi a o działanie. :) Bardzo ładnie odświeża włosy, ratuje w sytuacjach awaryjnych kiedy nie ma czasu albo warunków na mycie głowy. Drugi włosowy ulubieniec to szampon marki Alterra, ten nadający włosom połysk z morelą i pszenicą. Sprawia, że włosy naprawdę się po nim błyszczą. Widzę sporą różnicę między nim a zwykłym szamponem. Do tego niewygórowana cena (9,99zł), często można też spotkać go na promocji w Rossmannie za 5,99zł.



Przechodzimy do pielęgnacji twarzy. Udało mi się odkryć kilka naprawdę godnych polecenia produktów. Pierwsze dwa są od Sylveco: lipowy płyn micelarny oraz rumiankowy żel do mycia twarzy. Jeśli chodzi o płyn to jestem w trakcie drugiej buteleczki i wiem, że bez zastanowienia sięgnę po następną ze względu na skład i fenomenalne działanie a przy tym wszystkim nie podrażnienie cery. Żel do twarzy to ulubieniec zdecydowanie końca zeszłego roku. Jednak od razu mi się spodobał, ma gęstą konsystencję i poręczne opakowanie z pompką, które idealnie nadaje się do podróżowania.


Kolejny ulubieniec nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, ponieważ jest nim woda termalna Uriage. Ogólnie nie widzę różnicy między wodami termalnymi, jednak tak jak już wspominałam w którymś z poprzednich postów ta ma przewagę na innymi, ponieważ jako jedynej na rynku nie trzeba osuszać.


Przyszedł czas na kremy do twarzy. Zacznę od kremu z filtrem SPF 50 o wykończeniu matowym z Vichy. Wiem, że wielu z Was jest on doskonale znany, jednak jeśli o mnie chodzi to jest odkrycie roku 2015. Ten krem w przeciwieństwie o innych kremów z filtrem rzeczywiście daje mat na twarzy, zero świecenia się! Następny krem to nawilżająco- ochronna emulsja do skóry naczyniowej z SPF 20 od Avene. Pisałam już jego recenzję, którą znajdziecie tu. W skrócie powiem tylko, że jest idealny dla osób, które mają problemy z naczynkami lub ich cera jest podrażniona czy zaczerwieniona. Spisuje się po prostu genialnie! :) Nie może też zabraknąć dyniowego kremu pod oczy Organique. Bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania a do tego nie podrażnia delikatnego obszaru wokół oczu.


Ostatni dwaj ulubieńcy to jajeczko do ust EOS oraz krem do stóp Tołpa botanic, czarna róża. Balsam towarzyszył mi praktycznie przez cały rok, posiadam smak mleczko kokosowe, które uzależnia ze względu na swój słodki smak (podejrzewam, że tak jak reszta balsamów z serii). Lubię go nie tylko ze względu na smak, ale też za działanie i bajeranckie opakowanie ;) Jeśli chodzi o krem-kokon do stóp to używam go również do rąk. Pachnie nieziemsko, ale też ładnie odżywia i zmiękcza skórę.


To już wszyscy ulubieńcy pielęgnacyjni roku 2015 :) A jacy są Wasi? Koniecznie dzielcie się nimi w komentarzach.

Ściskam,
J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz