Strony

czwartek, 14 kwietnia 2016

Ecocera- puder bambusowy

Hej wszystkim!

Długo zastanawiałam się nad zakupem jakiegoś dobrego transparentnego pudru, którym mogłabym wykończyć mój makijaż. Pod uwagę brałam dwóch kandydatów: puder ryżowy i bambusowy. Mój wybór jak widać po dzisiejszym poście padł na puder bambusowy od ECOCERY. Jeśli jesteście ciekawe dlaczego- zapraszam do czytania :)









Przede wszystkim zależało mi na tym, aby produkt zmatowił cerę (oczywiście dając przy tym naturalny efekt), dlatego też ABSORBENT SEBUM od razu przekonał mnie do zakupu! Pędy bambusa są bogate w składniki odżywcze, a dzięki dużej zawartości krzemionki puder skutecznie absorbuje wilgoć :)

Przyjrzyjmy się bliżej zapewnieniom producenta:

-produkt hipoalergiczny, bez parabenów, bez talku,
-silny absorbent sebum, dzięki zawartości krzemionki i protein jedwabiu,
-nadaje cerze sprężystość i jedwabistą gładkość,
-niezwykle łatwy w aplikacji,
-stapia się z kolorytem cery,
-delikatny, transparentny, lekki.





PRAWIE wszystko się zgadza, do tego skład jest naprawdę niegroźny. Na stronie firmy możemy przeczytać, że wszystkie produkty ECOCERY są bezpieczne dla skóry, nie zawierają SLSów, PEGów, parabenów ani innych substancji konserwujących. Ponadto są wolne od GMO i substancji drażniących. Podsumowując, są świetnej jakości kosmetykami w pełni naturalnymi, bez niebezpiecznej chemii.

Jest jednak jedno ALE, a mianowicie opakowanie! Istny koszmar, puder rozsypuje się, załączony aplikator (w formie puszka) moim zdaniem kompletnie nie nadaje się do nakładania produktu. Najlepszym rozwiązaniem jest użycie własnego pędzla; idealnym typem będzie kabuki lub flat top. Sama używam kabuki i jestem bardzo zadowolona z aplikacji.

Zaletą, dzięki której można przymknąć oko na niewygodne opakowanie jest niska cena, za 8g zapłacimy około 15 zł. Wydaje się, że taka ilość to niewiele, jednak puder jest lekki, nie trzeba nakładać go dużo, przez co jest strasznie wydajny. Sama nie używam go codziennie, ale myślę, że nawet przy takim stosowaniu starczyłby na bardzo długo. Do tego pamiętajmy, że płacimy przecież za jakość, a nie za ilość :)





Póki co muszę przyznać, że skradł moje serce, ale mam nadzieję, że sprawdzi się również latem, gdy warunki atmosferyczne będą bardziej ekstremalne! Mogę go jednak spokojnie polecić każdej z Was, a szczególnie tym dziewczynom, których cera lubi się błyszczeć :)


Ściskam, M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz