Strony

czwartek, 19 listopada 2015

Jesienny niezbędnik kosmetyczny

Kiedy nadchodzi jesień zmieniam nie tylko kolory lakierów do paznokci, ale też kosmetyki zarówno te do pielęgnacji jak i kolorowe. Nie zapominam też o perfumach. Wszystkie te elementy tworzą dla mnie harmonijną całość jednocześnie umilając mi ponure jesienne dni. Poniżej sporządziłam krótką listę kosmetyków do których jestem nadwyraz przywiązana. Niektóre z nich towarzyszą mi już kolejny sezon, reszta z nich to stosunkowe nowości, które skradły moje serce.

Zacznijmy od pielęgnacji. Chyba nic innego nie kojarzy się z jesienią tak jak dynia. Lubię ją spożywać w każdej możliwej postaci. Swojej skórze również nie żałuję dyniowej nuty zawartej w kosmetykach. Niedawno zaczęłam stosować wielofunkcyjny krem pod oczy z Organique z zawartością ekstraktu z dyni. Jestem z niego niesamowicie zadowolona. Napina skórę wokół oczu a do tego świetnie ją nawilża, czego chcieć więcej?



Kolejny kosmetyk i kolejna nowość to rozświetlające serum do twarzy anti-aging firmy Auriga Flavo-C. Jak twierdzi producent specyfik zawiera wysokie stężenie witaminy C w aktywnej formie (kwas L-askorbinowy) oraz wyciąg z Ginkgo biloba. Buteleczka ma zaledwie 15 ml jednak serum jest niezwykle wydajne zapewne za sprawą swojej oleistej konsystencji. Co prawda nie urzeka zapachem, ale za to chciałabym aby powaliło skutecznością.


Ostatnim już elementem pielęgnacji, o którym staram się pamiętać właściwie przez cały rok jest filtr przeciwsłoneczny. Obecnie stosuję Vichy capital soleil SPF 50 do skóry mieszanej i tłustej. Powoli kończe tubkę, którą zakupiłam na okres letni. Kiedy tak się stanie na pewno przerzucę się na mniejszy faktor. Z kremu jestem niesamowicie zadowolona i niewykluczone, że w przyszłym roku również do niego powrócę.


Jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe to w tym sezonie ulubiłam sobie szczególnie dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest pomadka Rimmel w kolorze 070 Airy Fairy. Tak jak pisałam w poście z HAULEM kosmetycznym jest to przepiękny odcień przybrudzonego różu z odrobiną blasku. Według mnie nadaje się zarówno na co dzień jaki i na wieczór. Niezwykle uniwersalny a zarazem wyjątkowy odcień, który każda dziewczyna powinna mieć w swojej kosmetyczce.
Drugim kosmetykiem kolorowym jest lakier do paznokci marki Essie w odcieniu bordeaux nr 50. Gości na moich paznokciach nieprzerwanie i pewnie tak już zostanie do wiosny, czywiście z małymi zdradami w okresie świątecznym i sylwestrowym ;)



Kolejny kosmetyczny element o którym nie mogłabym zapomnieć to perfumy. Uwielbiam otaczać się zapachem. Perfumy dodają mi pewności siebie, można powiedzieć, że dzięki nim czuję się kompletna… W każdym razie stanowią wisienkę na torcie J Już trzeci sezon towarzyszą mi dwa flakoniki, są to zapachy Amor, Amor marki Cacharel oraz Jimmy Choo- tutaj niestety nie znam konkretnej nazwy. Dla ułatwienia mogę dodać, że jest to ten bardziej różowy flakonik.



To by już było wszystko w temacie mojego niezbędnika kosmetycznego na jesień. Jak zwykle jestem ciekawa Waszych propozycji. Podzielcie się nimi w komentarzach, chętnie poczytam J



Ściskam,

J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz